31/ Kontemplacja

Olśniewające światło Boga, objawiające nieskończone piękno stworzenia, wprawiało Wincentego Pallottiego w podziw. Pisze w zachwycie:
Bóg "dał nam przeto światło osobliwie dlatego, że pragnie, byśmy dążyli do widzenia i oglądania na wieki niedostępnego światła, jakim jest sam Bóg.
Ciemności nocy, które przynoszą nam spoczynek po trudach dziennych, dał nam także po to, by nas przysposobić do wiecznego odpoczywania w niebie. 
Dał nam zapachy kwiatów, byśmy się zwracali do wiecznej słodyczy Bożej w Bogu.
Dał nam rozmaitość dźwięków i melodii, by nas zapalić miłością do wiecznych hymnów w chwale świętych.
Dał nam nieprzeliczoną rozmaitość smaków w pokarmach i napojach, by nas przepoić miłością do wiecznych rozkoszy w Bogu.
Dał nam ubiory i stroje różnorodne także w tym celu, byśmy się poczuwali do obowiązku stałego przyoblekania duszy we wszystkie cnoty, zdolne usposobić ją do tego, by w niebie przyodziana była w wieczną chwałę.
Dał nam bogactwo: złoto, srebro, klejnoty, perły kosztowne, by w nas obudzić dążenie do wiecznych bogactw, którymi jest sam Bóg w objawieniu swej chwały.
Wszystkie zaś te rzeczy dał nam jako doczesne, ulegające zepsuciu i ograniczone, aby w nas obudzić dążność do tego co wieczne i nieśmiertelne, nieskończone, niezmierzone i niepojęte, a czym właśnie jest Bóg" (Bóg, Miłość nieskończona, Warszawa 1982, s. 21-22)