Wincenty Pallotti duchem i sercem otwarty był na ideały religijne.
Już w latach młodzieńczych w swojej gorliwości wychodził ponad codzienność.
Pościł i umartwiał się, niekiedy nawet ponad swoje możliwości.
Jego ojciec, człowiek rozważny i rzeczowy, przywoływał go do rozsądku. Później dopiero poznał Wincenty niezpieczeństwo i wręcz szkodliwość nadużywania takich praktyk.
Z czasem porzucił ten ascetyczny wymiar swoich ofiar i wszedł na drogę wyzwalającą radosne i bezgraniczne poświęcenie się bliźnim.
NIE UCIEKAŁ JUŻ OD ŚWIATA, LECZ SZEDŁ W ŚWIAT.
Swoją zdolność miłowania, która się w nim budziła i objawiała, bez trudu mógł teraz wykorzystać do głębszego zjednoczenia z Bogiem i do służebnych zadań kapłana.
Także tu jego marzenia wychodziły daleko poza granice krótkiego życia człowieka.