Aptekarz Luigi Bossi zapadł w 1852 r. na ciężką chorobę wątroby. Cały prawie miesiąc musiał nieruchowo leżeć na wznak, miał przy tym silną gorączkę i krwawe wymioty, wskutek czego tak osłabł, że kilka osób musiało mu pomagać podnieść się, aby poduszki pod głową poprawić. Żadne lekarstwo nie pomagało. Wtedy zwrócił się chory do Wielebnego Ks. Wincentego i przyłożył do bolącego miejsca relikwię Sługi Bożego, którą mu był podarował Ks. Vaccari. Następnie postawił przed sobą wizerunek Pallottiego, a przywoławszy żonę i córki z wiarą i ufnością tak się modlił: "O Sługo Boży, Ks. Wincenty, który mi za życia tyle przyjaźni i życzliwości okazałeś, ty, który teraz w niebie używasz szczęśliwości wiecznej w nagrodę za twe prace apostolskie, poproś za mną Dawcę wszelkiego dobra i Niepokalaną Dziewicę, aby mię uwolnili od tej bolesnej choroby. Wierzę mocno, że za twoją przyczyną będę wysłuchany".
Po tej modlitwie zasnął. We śnie ujrzał Wielebnego Wincentego, jak się zbliżył do jego łóżka, wyciągnął z rękawa obrazek Matki Boskiej i rzekł: "Widzisz, oto Matka miłosierdzia, Ona nas wysłuchała", i podając mu obrazek do ucałowania, znikł.
Obudziwszy się, chory próbował podnieść się - udało się z łatwością. Poczuł, że jest zdrów zupełnie. Wstał i odtąd cieszył się najlepszym zdrowiem.
W: Czcigodny Sługa Boży Ks. Wincenty Pallotti, Wadowice - Kopiec 1917.