Tym sposobem docieramy do lat 1848-1849, które okazały się okresem trudnym dla Kościoła i Państwa Kościelnego. Papież Pius IX musiał uciekać do Gaety pod opiekę króla Obojga Sycylii, podczas gdy w Rzymie zapanował chaos, rozpanoszyli się garibaldczycy, antyklerykałowie zaś podżegali lud do buntu. Wspólnota pallotyńska uległa rozproszeniu, a jej założyciel musiał się ukryć w Kolegium Irlandzkim. Elżbieta Sanna jednak nie zmieniła swoich zwyczajów i co dzień rano szła do bazyliki św. Piotra, nie zważając na niebezpieczeństwo. Nie znała strachu: w oktawie uroczystości Bożego Ciała samotnie podążała za Najświętszym Sakramentem do Watykanu.
