W dwuleciu 1830-1831 rozstrzygnęła się przyszłość Elżbiety Sanny, pod pewnymi względami dramatyczna, a mimo to chwalebna. Po owym kazaniu na temat miejsc świętych, które tak mocno do niej przemówiło, Elżbieta marzyła o pielgrzymce do Ziemi Świętej. Również ksiądz Valle chciał odbyć taką podróż i zaproponował Elżbiecie, żeby mu towarzyszyła. Istniał jednak problem pięciorga dzieci, które pozostałyby same: trzeba było znaleźć jakieś rozwiązanie na czas nieobecności matki.