Przemówienie Donatelli Acerbi, przewodniczącej ZAK

Dobrego popołudnia Wam Wszystkim!

Na samym początku pragnę podziękować Drogiemu Dario Przewodniczącemu ZAK w Brazylii; również dziękuję Ekipie organizacyjnej; dziękuję wszystkim uczestnikom; dziękuję tłumaczom; dziękuję sekretarzom; dziękuję moderatorom, dziękuję mówcom, dziękuję celebransom; dziękuję osobom, które goszczą nas w tym domu; dziękuję wszystkim, którzy wspomagają w sposób czynny lub duchowy to wydarzenie.      

Dziękuję św. Wincentemu Pallottiemu, który sprawił, że spotkaliśmy Jezusa Chrystusa!To jest naszą radością, a zjednoczeni jako lud Boży, chcemy ją odnowić i dzielić się nią z innymi.

Jest to dla mnie darem łaski, że mogę być tutaj i razem przeżywać te dni III Światowego Kongresu ZAK.   

Tak więc, z radością i w jedności z każdym z Was pragnę powierzyć Maryi wszystko to, co będziemy tutaj przeżywać w tych dniach, do Niej udamy się w sobotę, aby uczcić Ją w sanktuarium w Aparecida, i oddamy się Jej, aby Ona zachowała to wszystko w Swoim sercu. Proszę też św. Wincentego Pallottiego, aby On nam towarzyszył podczas tej rozmowy w drodze “cor ad cor loquitur “ - serce mówiące do serca.

Rozpoczynam zatem w poczuciu wymiany daru otrzymanego, z radością dzieląc się tym wszystkim co stanowi treść mojej wypowiedzi i w ten sposób pragnę przedstawić Wam to kim jestem i tym czego najbardziej pragnę dla Zjednoczenia.

Dostrzegam i także ważne jest dla mnie, aby przekazać Wam od razu na początku, że to właśnie dzięki wierności wszystkich Was tu obecnych i tych osób, które nas poprzedziły możemy dzisiaj przeżywać ten Kongres. Wierność Bogu, którego poznaliśmy i rozpoznalismy jako Miłość Nieskończona i Miłosierdzie Nieskończone w niewyczerpanym bogactwie historii życia każdego z Was.  

Byłoby pięknie, gdyby każdy z nas mógł opowiedzieć w jaki sposób spotkał tę Miłość, która stała się ciałem w ZAK! Dla każdego stało się to poprzez spotkanie z kimś innym, kto z kolei także spotkał inną osobę i tak dalej, aż docierając do św. Wincentego Pallottiego. I kto wie, czy tak jak Jemu tak i nam Pan da łaskę powiedzenia, temu kto nas oto zapyta jak iść za Jezusem: “pójdź za mną”

CZĘŚĆ I

PRZEDSTAWIENIE SIĘ

Również dla mnie stało się to tak właśnie, już wiele lat temu. Było to w 1973 r., w początkach historii wspólnoty Quinta Dimensione, do której należę.

Byłam młodą studentką, pełną entuzjazmu do rewolucji i bardzo zbuntowaną na świat, w którym żyłam i który widziałam. Przekonana, że chciałabym przemienić świat, chciałam podjąć  rewolucję przeciwko strukturom społeczeństwa: wierzyłam, że to one przeszkadzają w czynieniu dobra, w solidarności, hojności, sprawiedliwości i w braterstwie. Dlatego chciałam istniejące struktury  przewrócić i zmienić.

Ale jednej niedzieli na spotkaniu, na którym dyskutowaliśmy z innymi uczniami jak zbudować nowy świat, doznałam przemiany, zmieniło mnie jedno zdanie, które mi powiedział ks. Leonardi, pallotyn będący nauczycielem religii.

Pamiętam jak w pasjonujący sposób prawie wykrzyczałam moje przekonanie, że aby uczynić świat nowym wystarczyłoby tylko: usunąć stare struktury.  

Ale oto zdanie, które jeszcze dzisiaj jest pragmatyczne w każdej sprawie, którą przeżywam: aby na świecie panował pokój, miłość tolerancja, braterstwo, prawda, wsłuchanie się w drugiego człowieka to nie wystarczy zmienić jedynie struktury. To człowiek je tworzy, to my je tworzymy. Należy zatem przede wszystkim najpierw zmienić nas samych i postawić Ewangelię Jezusa w centrum własnego życia.   

Zrozumiałam wtedy, że jeśli pragnęłam lepszego świata to powinnam rozpocząć od siebie. To właśnie ja sama powinnam się zmienić. Wtedy też weszłam na drogę doświadczenia życia chrześciajńskiego – życia pallotyńskiego, drogę tak prostą i także w pełni ludzką: to znaczy żyć w taki sposób, aby czynić dla innych to, co chciałoby się aby ktoś uczynił dla mnie. I świat wtedy stawał się nowy także w swoich strukturach.     

28 lipca 2013 r., Ojciec Święty Franciszek powiedział do Biskupów należących do Konferencji Episkopatu Latynoamerykańskiego (CELAM): “Zmiana struktur” (z upadłych  na nowe) nie jest owocem badań nad organizacją sieci funkcjonowania kościelnego, z których wynikałaby jedynie reorganizacja statyczna, raczej zmiana ta jest konsekwencją dynamizmu misyjnego. To co sprawia upadek struktur, jest tym co prowadzi do przemiany serc chrześcijańskich, a jest nią dokładnie misyjność” (n.3)

Mówiąć o sobie chciałabym teraz uczynić duży przeskok w czasie, do daty 30 marza 2015 r., do poniedziałku Wielkiego Tygodnia, dnia w którym Rada Generalna wybrała mnie jako przewodniczącą ZAK. Nikt z nas nie pomyślał i nie wyobrażał sobie i nie wyśnił takiej zaskakującej nowości: osoba świecka – kobieta – przewodniczącą całej Pallotyńskiej Rodziny. 

Rzeczywiście tego ranka, zanim rozpoczęliśmy procedurę głosowania, pomyślałam aby zaraz po wybraniu nowego przewodniczącego/ej poprosić, aby mnie zwolnił na dwie godziny, abym mogła pójść na pocztę zapłacić karę za zatrzymanie się (samochodem) w niedozwolonym miejscu. Nie było to jednak możliwe ...  

Po dłuższej wymianie myśli i wypowiedzeniu oczekiwań przez członków Generalnej Rady, w pewnej chwili pojawiło się moje nazwisko i wszyscy spojrzeli na mnie. Nie za bardzo zrozumiałam; pomyślałam, że to nazwisko było jedynie hipotezą dla ZAK na przyszłość jeszcze dość odległą i że nie dotyczyło to jeszcze głosowania, które miało się wkrótce odbyć. Podniosłam się z krzesła i wyszłam do toalety. Kiedy wyszłam, przed toaletą spotkałam Cheryl, która czekała na mnie. Uściskała mnie i wzruszone roześmiałysmy się. Nie pamiętam co sobie powiedziałyśmy, napewno to że życzymy sobie nawzajem dobrze i że czynimy wszystko razem w komunii. Tylko to było miało znaczenie, i tylko to warto czynić.
  
Jak zawsze dzieje się w każdej instytucji Kościoła przed głosowaniem jest czas na indywidualne duchowe rozeznanie, aby mógł działać Duch Święty w sercu i umyśle każdej osoby. Poszłam do kaplicy, aby się modlić, uklękłam przed Jezusem obecnym w Tabernaculum. Czułam, że coś się wydarzy nie tylko we mnie, ale także w każdym członku GRK. 

Powiedziałam: Jezu, Panie mój, Ty wiesz kim ja jestem. Jednakże, jeśli to ja miałabym być tą wybraną osobą musisz mi dać dwie rzeczy: pierwsza: jeśli to się wydarzy, to aby nie stało się to przez fakt uznania “zdolności” osobistych, ale uznania drogi jaką przeszłam ze wspólnotą, drogi wyznaczonej przez charyzmat św. Wincentego Pallottiego w historii Zjednoczenia. Po drugie: aby nie był to wybór “na nitce z wełny” to znaczy jako zwycięstwo pomiędzy przeciwnymi  sobie rywalami, ale aby był on wyraźnym znakiem konsensusu i silnej jedności.

Jezus dał mi to, o co Go prosiłam. Przede wszystkim w zliczeniu głosów, była prawie jednomyślność: z 13 głosów, 2 (jeden był moim) które nie zawierały mojego nazwiska.

Świadoma wszystkiego z radością mogę powiedzieć, że nie tylko ja przyjęłam wybór, ale również każdy z członków Generalnej Rady. Wszyscy – możemy stwierdzić – powiedzieliśmy Bogu TAK i przylgnęliśmy do Jego zaskakującego i “rewolucyjnego” planu.

Dotąd opowiedziałam Wam nieco o przeszłości tej trochę starej i o tej niedawnej. Dla mnie ważne jest, aby dzielić się doświadczeniami ponieważ one pomagają nam podnieść wzrok w górę, by nie być już więcej skoncentrowanym na szczegółach, ale mieć spojrzenie otwarte na Zjednoczenie przyjmując je w swojej złożonej całości. To dzielenie pomaga nam być otwartymi na wspólną pamięć/dziedzictwo, być wrażliwymi na umiejętność widzenia teraźniejszości, być zwróconymi ku utopii ukierunkowanej na przyszłość.

Chciałabym teraz przejść do II części i mówić o tym czego pragnę dla Zjednoczenia, rozwinę temat w trzech aspektach: pamięć/dziedzictwo, umiejętność widzenia teraźniejszości, utopia skierowana na przyszłość (wywiad z Papieżem Franciszkiem do argentyńskiego dziennika “La Voz del Pueblo”, maj 2015 r.).
 
CZĘŚĆ II

DZIEDZICTWO/PAMIĘĆ

Chciałabym wyjść od Statutu Generalnego i podkreślić niektóre jego elementy, które stanowią jego fundament, po to aby sięgnąć do wspólnego dziedzictwa życia i formy Zjednoczenia w tym stuleciu (może trochę więcej niż sto lat).

Wspólne dziedzictwo/pamięć: to znaczy, że obejmuje ono nas wszystkich, do nas ono należy i porządkuje naszą odpowiedzialność wobec Boga i osób, aby ją podtrzymać żywotną i ubogacić ją.

Jak wiemy Statut Generalny jest owocem długiej i cierpliwej wspólnotowej pracy, rozpoczętej w latach ’90, która siega korzeniami historii znacznie odległej, kiedy to Sobór Watykański II zaprosił każdą zakonną rodzinnę do powrotu “do źródeł Instytutów” i “ich własnej fizjonomii” oraz “ich własnej misji”, a także do zachowania “ducha i celów wyznaczonych przez Założycieli” (Perfectae Caritatis, 2).

Statut jednoczy dzięki swojej prawnej strukturze (por. Cześci I i II) różne części Rodziny (kapłanów i braci, siostry i świeckich), już zjednoczone moralną więzią, która wypływa z charyzmatu założycielskiego (por. Część I, Natura, Misja i Duchowość, rozdz. 1-3). W części I, Statut mówi o tej więzi odnosząc się do zasadniczych elementów duchowości, które określają Dzieło św. Wincentego Pallottiego: ożywianie wiary i rozpalanie miłości, aby wszystkich zjednoczyć w Chrystusie; zapraszanie wszystkich : zarówno osoby zakonne jak i osoby świeckie do apostolstwa; jednoczenie wysiłków wszystkich w służbie Kościołowi. 

W dalszych częściach Statut kontynuuje, bez wchodzenia w skomplikowane historyczne kwestie, które dotyczą ogólnie Dzieła a także poszczególnych Instytutów a w szczególności Asocjacji; oraz bez mieszania się w struktury prawne i wewnętrzne życie poszczególnych części. W ten sposób Statut może być zastosowany do wszystkich części Pallotyńskiej Rodziny, z której każda może rozpoznawać siebie, jako posiadająca równe prawa.

Biorąc pod uwagę założenie i kontynuując drogę przywołania pamięci, od samego początku elementem wspólnym i istotnym, który już w terminologii wyraża i uwidacznia tożsamość charyzmatu  i ducha oraz jedność Rodziny Pallotyńskiej jest Apostolstwo Katolickie. 

Tym co jest zawsze stałe w naszym Założycielu to Apostolstwo Katolickie: jest to tytuł, który nadaje wartość jego powołaniu w Kościele. Nazwa [pobożnego] Zjednoczenia (por. OOCC IV, 1-3; 8-9; 168- 217; 217-252) jest tą, poprzez którą On opisuje - zaledwie ustanowione Apostolstwo Katolickie - w oficjalnych dokumentach oraz wezwaniach skierowanych do ludu.

Jest ono elementem niezaprzeczalnym, który św. Wincenty zawsze brał pod uwagę i nieustannie bronił. Bo przecież jest On powołany, aby utworzyć Apostolstwo Katolickie w Kościele to jest, jak On sam o tym powie, powszechne dla każdego (por. OOCC X, 196-201; III, 139).

Oto nowe dzieło w Kościele, które w przywołanej przeze mnie pamięci, otwiera na dzisiaj, na naszą teraźniejszość. 
 
UMIEJĘTNOŚĆ WIDZENIA TERAŹNIEJSZOŚCI

Pragnę ukierunkować ten drugi aspekt posługując się słowami Jorge Bergoglio ówczesnego arcybiskupa Buenos Aires: “Chciałbym jeszcze inaczej sprecyzować charyzmat: często ryzykujemy pojmując charyzmat jedynie od strony jego “treści”, ale to tak nie jest. Każdy charyzmat założycielski zawiera “treść”, ale jednoczesnie zawiera on “sposób bycia”, szczególny “sposób postępowania”. Jest to bardzo ważne wtedy, gdy chodzi o uaktualnianie założycielskiego charyzmatu” (Mons. Jorge Mario Bergoglio, podczas Synodu o Życiu Konsekrowanym i jego Misji w Kościele i w Świecie, XVI Zebranie generalne, Rzym, 13 października 1994 r., n. 5).

Możemy powiedzieć, że to stwierdzenie jest także ważne dla Zjednoczenia.  Idąc za myślą Papieża rzeczywiście możemy powiedzieć, że “treść” naszego charyzmatu stanowi apostolstwo katolickie, które jest elementem niezaprzeczalnym który określa powołanie św. Wincentego Pallottiego a także i nasze w Kościele.

Ale jak stwierdza Papież oprócz treści jest jeszcze coś więcej: jest to sposób bycia, sposób postępowania, istotne sprawy do uaktualnienia charyzmat założycielski. Dlatego też ważne umieć  odczytywać teraźniejszość.

W tej części mojej wypowiedzi chciałabym zaproponować Wam w jaki sposób ja odczytuję teraźniejszość/obecny czas naszego sposobu bycia, naszego postępowania jako ZAK.

Od czasu zatwierdzenia Zjednoczenia do dzisiaj została już pokonana długa droga: utworzenie i działalność GRK, Krajowych Rad i Lokalnych Rad; powstały programy formacyjne; utworzone zostały ekipy formacyjne i powołani promotorzy formacji; odbywają się kongresy światowe i kontynentalne, nowi członkowie składają Akta Zaangażowania; miały miejsce celebracje jubileuszowe, Oktawy Epifanii, podejmowane są programy rocznej działalności, etc.

Wszystko to przyczyniło się i nadal przyczynia się z pomocą łaski Bożej do osiągnięcia stabilności struktur potrzebnych do budowania dzieła tak złożonego i zróżnicowanego jakim jest Rodzina Pallotyńska, Zjednoczenie Apostolstwa Katolickiego.  

Jest to proces konieczny, aby wcielić i ukonkretnić doświadczenie Ducha, którego św. Wincenty Pallotti zostawił nam w darze, dlatego także do Niego odnosi się to, co powiedział Papież: “Dla Założycieli i Założycielek najważniejszą regułą była Ewangelia, każda inna reguła miała być jedynie wyrazem Ewangelii i narzędziem, aby ja przeżywać w pełni. Ideałem dla nich był Chrystus, całkowite przylgnięcie do Niego, aby móc powiedzieć za św. Pawłem: “Dla mnie żyć to Chrystus” (Filipian 1,21)  (Papież Franciszek, List Apostolski do osób Konsekrowanych, 21.11.2014, I,1).

Obecny czas, który jest przed nami z pewnością promieniuje światłami, o których przed chwilą mówiłam – w różnych miejscach i w różnych formach – powstają także cienie. Do nas należy ich odczytywanie jako życiodajna praca  dlatego, że jeśli z jednej strony ten ludzki element jest zawsze słaby, kruchy, delikatny to z drugiej strony dostrzegamy moc Ducha Świętego, który posługuje się także cieniami, aby prowadzić nadal Boży plan doprowadzając go do światła planu Słowa, które stało się ciałem w ZAK.   Zatem, cienie te nie powinny być ignorowane, traktowane na odległość lub przekazywane innym, są one konieczne, aby wzrastać, aby uaktualniać “sposób bycia”, “sposób postępowania” szczególny dla naszego założycielskiego charyzmatu. Moja  propozycja odczytywania: to współpraca i komunia wymagające dzisiaj od różnych rzeczywistości(chodzi o członków ZAK) i powołań w Zjednoczeniu, aby zrozumiały lub odnowiły świadomość, że aby dla wszystkich ważne było poczucie przynależności do Rodziny Pallotyńskiej, to już nie wystarczy tylko strukturalna stabilność.

 “Uczeń Chrystusa nie jest osobą odizolowaną, żyjąca duchowością intymistyczną, ale jest osobą wspólnototwórczą, dająca siebie innym” (Papież Franciszek do Biskupów Konferencji Episkopatu Latynoamerykańskiego, n.3).

Wydarzenia aktualne ukazujące kruchość i ludzką słabość pozwalają nam zrozumieć, że w obecnym czasie koniecznym jest, aby postawić w centrum naszej komunii relacje, bezpośredni dialog pomiędzy osobami. Czym byłby Kościół, gdyby nie było w nim doświadczenia życia przykazywania wzajemnej miłości? Czym byłoby Zjednoczenie jeśli my jego członkowie nie żylibyśmy pomiędzy nami miłością, która jest elementem zasadniczym. 
“Do chrześcijan należących do wszystkich wspólnot na świecie – Papież mówi – pragnę prosić was sczególnie o świadectwo braterskiej komunii, aby była ona pociągająca i świetlana. Aby wszyscy mogli podziwiać jak bardzo troszczycie się jedni o drugich, jak wzajemnie się zachęcacie i jak sobie towarzyszycie: “po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35). Oto prosił Jezus swojego Ojca w usilnej modlitwie: “Aby byli jedno ... w Nas ... aby świat uwierzył” (J17,21). Jesteśmy na tej samej barce i płyniemy do tego samego portu! (Evangelii Gaudium, 98. 99).
 
UTOPIA UKIERUNKOWANA NA PRZYSZŁOŚĆ

Utopią ukierunkowaną na przyszłość jest zaangażowanie – “podjąć postanowienie” jak powiedziałby nasz Założyciel – aby być w komunii jedni z drugimi, odnawiając każdą osobistą i wspólnotową strategię, w celu umocnienia jedności. W dziele św. Wincentego Pallottiego, w jego słowach wszyscy jesteśmy nazwani współ-założycielami razem z nim.

Cały Kościół potrzebuje naszej jedności, zależy ona od miary naszej miłości jaką w niej zaangażujemy: “Oczekuję także, aby “duchowość komunii”, o której mówi św. Jan Paweł II w Nuovo Millenio Ineunte stało się rzeczywistością i abyście wy byli w pierwszej linii w podjęciu “wielkiego wyzwania, które stoi przed nami” w tym nowym millenium: uczynić z Kościoła dom i szkołę komunii”   Jestem pewny, że w tym Roku będziecie z powagą pracować, aby ideał braterstwa przeżywany przez Założycieli i Założycielki wzrastał na różnych płaszczyznach jak Cerchi concentrici”  (Papież Franciszek do członków Instytutów Świeckich, 10 maja 2014 r.).

ZAKOŃCZENIE

Chciejmy skorzystać z tych dni przebywania razem, zachęcajmy się i pomóżmy sobie wzajemnie kroczyć tą drogą z cierpliwością i pokorą pełną odwagi. Bez wątpienia jest to droga maryjna w sposobach “troski o więzi”, w przekonaniu, że komunia/comunio powinna być i stawać się pierwszą formą ewangelizacji: “Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35). Niech nieustannie odnawia się komunia pomiędzy nami i udziela innym i to jest właśnie tym, co buduje Zjednoczenie. Apostolstwo Katolickie jest jej bezpośrednim i naturalnym promieniowaniem, pełnym radości dawaniem Jezusa wszystkim.   

Pokolenia przyszłe żyją już w teraźniejszości naszego i całego Zjednoczenia dzisiaj. To stanowi pewność, która towarzyszy naszemu zaangażowaniu w służeniu Bogu w wierności i z radością  w Zjednoczeniu Apostolstwa Katolickiego.

“Prośmy o łaskę uradowania się owocami pracy innych, które należą do wszystkich .... Jak wiele dobra sprawia nam to kiedy ponad wszystko miłujemy jedni drugich. Tak, ponad wszystko! Do każdego z nas skierowana jest zachęta św. Pawła: “Nie pozwólmy ukraść sobie ideału miłości braterskiej : “Niech nie zwycięża zło, ale zło zwyciężajmy dobrem” (Rz 12,21). (Evangelii Gaudium, 100).

Nie, nie pozwolimy! Szczególnie podczas tych dni, przeżywajmy to doświadczenie miłowania tych, którzy będą obok nas, w każdej sytuacji. A Jezus da nam sam Siebie! I to jest naszą radością, która zawsze nas odnawia i którą chcemy przekazywać całemu światu. 
Matko Boża z Aparecida módl się za nami.
 
Dziękuję za wysłuchanie!
 
Donatella Acerbi
Przewodnicząca ZAK