4/ Spotkanie z najmłodszym synem

W 1856 roku Elżbieta przeżyła radosne spotkanie: do Rzymu przybył jej najmłodszy syn Giuseppe Luigi, którego niegdyś opuściła, gdy miał dziewięć lat. Przynosił jednak niewesołe nowiny: najpierw zmarłego syn, a potem szalejąca na Sardynii epidemia cholery zabrała mu żonę, babkę i ciotkę, tak że został tylko z córką na wychowaniu. Przez pewien czas po śmierci żony pomagała mu w opiece nad dzieckiem jej siostra Angela, która w tym celu przeprowadziła się do szwagra. Aby ocalić jej reputację w oczach sąsiadów, zamierzał się z nią ożenić. Istniała jednak przeszkoda niemalże nie do pokonania: urząd odmawiał zgody na małżeństwo między kuzynami, a biskup - potrzebnej dyspensy. Nie pozostało nic innego niż wystarać się o dyspensę papieską w Rzymie i tutaj zawrzeć z Angelą ślub per procura.

Ksiądz Antonio Luigi napisał do siostry, uprzedzając ją o przyjeździe syna, który pojawił się w towarzystwie prowincjała franciszkanów obserwantów. Elżbieta modliła się w jakimś zakątku bazyliki św. Piotra, gdy stanął przed nią syn. Po chwili obustronnego wzruszenia zabrała go do domu. Później znalazł gościnę u księdza Melii przy kościele Najświętszego Zbawiciela in Onda, ale jadał zawsze u matki. O problemie syna Elżbieta niezwłocznie poinformowała księdza Grappellego, który dołożył starań i wkrótce uzyskał potrzebne dokumenty pozwalające na zawarcie małżeństwa. Ślub odbył się w Sekretariacie Stanu, a pannę młodą reprezentowała Giovanna Guidi.